Postanowiłam wyjaśnić obie sprawy z Jamesem i Kendallem. Pobiegłam do Jamesa pokoju i zapytałam o co chodzi?
-Ukrywałem wiadomość o Kids Choice Awarts, bo chciałem żebyś miała niespodziankę. A o koncercie nic nie wiedziałem. Musisz iść porozmawiać z Kendallem.- odpowiedział.
Poszłam do Kendalla. Grał w salonie na gitarze.Usiadłam koło niego.
-Kendall! O co chodzi z koncertem HD za 2 tygodnie?
- Yyy.... załatwiłem ci występ na koncercie. Nie cieszysz się?
-Cieszę, ale trzeba było się zapytać o zgodę.
- Sorry. Wiesz że James cię kocha i to on zaproponował mi twój występ na koncercie HD.
- Dobra. Mówił że on nic nie wie na ten temat. Już ja sobie z nim pogadam.
- To idź, bo zaraz wychodzi do studia. Ma nagrywać wywiad na temat twojego śpiewu. Żeby po koncercie nie musiał tego robić a pozatym to będzie miał próby do "Dance with the stars".
- To idę. Dzięki Kendall
Poszłam znowu do Jamesa.
-James! Wiesz że cenie sobie szczerość. Mów co wymyśliłeś z koncertem.
-No dobra. Miałem plan abyś zaśpiewała Halfway There. Ta piosenka odwzorowuje ciebie i mnie.
- To słodkie James. Kocham Cię!!!
Pocałowałam go.
- Idziesz do studia ze mną na wywiad?
- Tak z chęcią.
Wyszłam poszłam się przebrać wybrałam to, bo stwierdziłam że pokaże jak kocham Amerykę.
Pojechaliśmy do studia samochodem Jamesa. Gdy dotarliśmy poszliśmy do studia nagraniowego. Przyszedł menadżer Jamesa i kamerzysta. Zaczą nagrywać a James odpowiadał na pytania:
- Czy podoba Ci się śpiew Julii Nicowskiej?
Tak
-Jak długo się znacie?
Półtora miesiąca
- Zaśpiewacie kiedyś razem?
Planujemy zaśpiewać razem na koncercie Haffron Drive.
- Macie jakieś plany dotyczące trasy?
Narazie nie.
Potem zaczą pytać mnie.
Czy planujecieślub z Jamesem?
Tak
Macie plany dotyczący nowej płyty?
Narazie nie.
Po nagraniu pojechaliśmy do domu. Było około 17.
Postanowiliśmy wybrać się na romantyczną kolację. Wybrałam ładną sukienkę i poszłam do Jamesa.
poszliśmy na piechotę do restauracji "Love & Smile".(wymyślone na potrzeby opowiadania)
Ja zamówiłam lemoniadę i sałatkę grecką. James wino i sałatkę grecką. Było naprawdę dobre. Wyszliśmy tak około 18:30. Potem poszliśmy do parku dla gwiazd. Usiedliśmy na ławce i patrzyliśmy w niebo. Próbowaliśmy znaleść coś w gwiazdach. Udało nam sięznaleść strzelca.Całowaliśmy się chyba przez 5 minut i wróciliśmy do domu. Ja poszłam wziąć prysznic,a James połorzył się nałóżku i zasną.
Po wykąpaniu pogadałam z dziewczynami , bo prawie cały dzień ich nie widziałam. Poszłam do pokoju włączyłam laptopa. Patrzę a na stronie studia dzisiejszy wywiad. Wyszłam na nim pozytywnie. Na początku umieścili moje demo. Komentarze też były pozytywne. Coś mi mówi że będe sławna. Weszłam na twittera. Mnóstwo tweetów od fanów. Odpowiedzialna na około 30. Wyłączyłam laptopa i poszłam spać.
**** James****
Obudziłem się około 21. Poszedłem do łazienki i wykąpałem się. Idąc na górę zajrzałem do Julci. Słodko spała. Pocałowałem ją w policzek. Wyszłem i wróciłem do mojego pokoju. Myślałem jeszcze o naszym ślubie. Wymyśliłem że mógłby odbyć się w Polsce. Wtedy jej rodzice nie musieli by jeździć pozatym to ojczyzna Julii. Postanowiłem jej nie budzić i powiedzieć jej jutro.
Następnego Dnia
****Julia****
Obudził mnie James.
- Chodź pobiegać.
-Jak zwykle wybrał mi super ciuchy. Wzięłam swojego Iphona i poszliśmy biegać do parku. Jak zwykle staneliśmy pod drzewem. James opowiadał mi o naszym ślubie. Wymyślił że ma się odbyć w Polsce. Bardzo mi się ten pomysł spodobał. Zgodziłam się. Ja zaproponowałam datę 2 kwietnia. Oboje byliśmy co do niej zgodni. Przy okazji byli byśmy na święta. Biegaliśmy dalej.Gdy wróciliśmy do domu zjadłam śniadanie. Poszłam porozmawiać z dziewczynami o naszym ślubie. Były zachwycone. James powiedział chłopakom.
- Mrs. Maslow. Jak słodko - powiedziała Marczi.
- Cudnie to brzmi. Julia Maslow- odrzekła Natka.
Wiecie jeszcze co jeszcze lepiej brzmi? To wam powiem. Natalia Schmidt i Marta Henderson. Dziewczyny chłopaki są za ścianą nie mówcie tak bo mogą sobie pomyśleć że robię to dla sławy a to nie jest prawda. Ja robię to z miłości. - powiedziałam.
Poszłam do mojego pokoju. Włączyłam laptopa i poodpisywałam kilkunastu fanom na twiterze. Sprawdziłam pocztę. Żadnych nowych wiadomości.
Usłyszałam głos James.
- Kochanie. Mam dla ciebie prezent! Chodź na dół!!!
Zeszłam na dół i nie wierzyłam własnym oczom ...
Był to biały fortepian. Postawili go w salonie.
- Jest cudowny. Kocham Cię James!!!!
Pocałowałam go.
- Już dosyć tych czułości. Daj zagrać - powiedział Kamil
- A umiesz?
- Nie , ale ty umiesz. Na co czekasz graj.
- James zaśpiewasz ze mną?
- Tak. Oczywiście - odparł
Zaczęłam grać „Clarity".
James się przyłączył. A za chwilę całe Big Time Rush i dziewczyny. Tylko Kamil nie śpiewał bo wiedział że fałszuje.
Było wczesne popołudnie. Zaczęłam robić obiad. Zrobiłam omlety i naleśniki.
Właściwie to James omlety a ja naleśniki.
Wszystkim smakowało.
Po obiedzie poszłam na taras. Popatrzyłam w niebo. Było trochę zachmurzone. Postanowiłam wybrać się do Halston żeby z nią pogadać w sprawie Kamila. Ubrałam to i kurtkę przeciw deszczową. Nic mu nie mówiłam, bo nie chciałam go denerwować.
Wyszłam z domu i wzięłam telefon.
Zadzwoniłam do niej. Powiedziała że ochroniarz mnie wpuści. Tak też było.
Wiechałam na 15 piętro. Szukałam mieszkania 15D. Znalazłam i zapukałam. Drzwi otworzyła mi Halston.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz